Misiaczki,
Wiedźma znalazła pracę, wiedźma wraca do domu o 21-23, pada do wyrka i wstaje o 8:30.
W pracy udaje żywą, zapierdzielając jako kelnerka, pomoc kuchenna, barmanka. All Inclusive!
No i sprząta.
Zaciskam zęby, bo salon masażu który chcę otworzyć, wyposażenie mieć musi. grunt że miejsce już jest!!!
Obiecuję, przysięgam, zapewniam, -
Dziś może nie, ale jutro bądź po jutrze napiszę nową część, i przeczytam Wasze opowiadania, bo znająz życie, narobiłam sobie zaległości... Ale co mi tam! mam wolne do piątku!
Hi life!
Sciskam, całuję, i bandażuję rozciachaną rękę.
Wiedźma :*
Już myślałam że nowy rozdział :) No ale nic się nie stało! Poczekamy, poczekamy :D
OdpowiedzUsuńPraca jak praca ale ważne że jest :D Powodzenia życze ;)
Musisz mnie straszyć, dziewczyno! już myślałam, że zawieszasz bloga albo coś. Tego bym nie przeżyła ; X
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ---> http://sport-to-zdrowie-ale-nie-zawodowy.blogspot.com/
Na nową część.
Wystaszyłaś mnie, że zawieszasz bloga! :<
OdpowiedzUsuńCzekam z nieciepliwością i pozdrawiam! :)
Moja Droga, zazdroszczę pracy i...czekam na kolejny rozdzialik ;)
OdpowiedzUsuńNie daj się tam! :)
Pozdrawiam :*